Parę dni temu po poproszono mnie o zrobienie brązowego misia, który będzie przypominał misia Jasia Fasoli. Odszukałam na Ravelery odpowiedni wzór, pozbierałam znalezioną w zbiorach włóczkę i tak oto powstał największy miś, jakiego w życiu robiłam :) Ma 31 cm bez uszu, robi się go prosto i przyjemnie, poza jednym fragmentem, którego do teraz nie rozgryzłam - zrobiłam po swojemu :) Ten egzemplarz miał u mnie zostać, była to "wersja próbna" nowego wzoru, tymczasem już go nie mam, bo osobie, która o niego prosiła, spodobał się właśnie ten. Ponieważ w międzyczasie zamówiłam włóczkę w ciemniejszym brązie (bo tak miał być misiek) i włóczka ta dotarła do mnie dzisiaj, to w najbliższym czasie z pewnością powstanie jeszcze jeden taki fasolowy :)
Cudne są!!! Chciałabym takiego! <3
OdpowiedzUsuńWow, ktoś tu jeszcze zagląda? :D Dziękuję za komplement i ... nic nie stoi na przeszkodzie, żeby takiego mieć ;)
Usuń